.:: The Truth / The X-Files / X-Files / XFiles / Z Archiwum X / Archiwum X / Mulder, Scully ::.

Rob Bowman przyznaje, że uległ fascynacji serialem od chwili, gdy zobaczył jego odcinek pilotowy. Jak mówi: Powiedziałem: "To się nazywa serial !" i zamarzyłem sobie, że kiedyś sam stanę na jego planie. Jak dotąd udało mu się to aż 25 razy... Bowman zawsze zdawał sobie sprawę, że serial kryje potencjał na film kinowy, kiedy więc Chris Carter złożył mu propozycję wyreżyserowania go, przystał na nią z entuzjazmem. Zrozumiał, że teraz będzie mógł nadać całości większy rozmach, skupić się na poszczególnych wątkach i podkreślić detale, które gubiły się na małym ekranie. Kiedy oglądasz film w domu, masa rzeczy odwraca twoją uwagę. W kinie tego nie ma. Tam przychodzisz tylko po to, by zobaczyć film i oglądasz go w większym skupieniu. Im większy ekran, tym intensywniejsze doznania - mówi. Serial "Z archiwum X" wypracował sobie własny styl wizualny, oparty m.in. na dużych zbliżeniach i grze ze światłem. Zadanie uchwycenia tego stylu w filmie kinowym powierzono autorowi zdjęć Wardowi Russellowi. Operator mówi: Nasz film wyrasta z tradycji serialu telewizyjnego, musiałem więc przenieść jego wzory na duży ekran. Nie staramy się przy tym powielać konwencji serialu, ale wzbogacić ją, wykreować styl odpowiedni dla kinowej wersji. Rob Bowman od lat współpracuje z aktorami grającymi w serialu, praca nad filmem kinowym posuwała się więc dużo łatwiej. Reżyser mówi: Porozumiewaliśmy się błyskawicznie. Sekret udanej współpracy reżysera i aktorów polega na pełnym zaangażowaniu ich w proces realizacji, tak że kiedy trzeba nimi pokierować, oni przyjmują rzucone im sugestie. Zarówno David jak i Gillian należą do takich właśnie aktorów. David Duchovny mówi: Jako aktorowi łatwo mi się współpracuje z Robem, bo znamy się od pięciu lat. Obaj akceptujemy swoje metody pracy. Do czekających nas nowych zadań podchodzimy tym samym z dużo mniejszym lękiem. Rob zna konwencję serialu, jego bohaterów i świetnie sobie radzi mając do dyspozycji dużo większe środki, których wymaga realizacja filmu kinowego. Gillian Anderson dodaje: Rob świetnie się orientuje, jakich środków wymaga realizacja danej sceny. W lot pojmuje, co trzeba poprawić czy zmienić i potrafi nami bezbłędnie pokierować. Twórcy postanowili, że wersja kinowa adresowana będzie zarówno do fanów, jak i do widzów, którzy nie śledzili serialu telewizyjnego. Część postaci zostaje więc ponownie zaprezentowana widowni. Rob Bowman mówi: Zwracaliśmy baczną uwagę, by wszystkie postacie były należycie zaprezentowane zarówno od strony wizualnej, jak i werbalnej. Wciąż zadawaliśmy sobie pytanie, czy ci, którzy nie należą do fanów serialu, zrozumieją, kim jest dana postać. W jaki sposób jako reżyser mam im zasugerować, że to ważna albo niebezpieczna postać ? David Duchovny mówi: Sądzę, że każdy, kto nigdy nie słyszał o "Archiwum X", może wybrać się na nasz film i dobrze się na nim bawić. Nie trzeba do tego specjalnej wiedzy, nie trzeba należeć do grona wtajemniczonych. Są w nim jednak oczywiście i pewne "porozumiewawcze spojrzenia" i elementy adresowane przede wszystkim do fanów. Gillian Anderson dodaje: Ci, którzy nigdy nie oglądali serialu, dostrzegą, jak silna i dynamiczna więź łączy dwoje bohaterów. Już sama ta więź, której poświęcono tak wiele uwagi, warta jest ceny kinowego biletu.

1 2 (3) 4 5 6